„Gra miejska. Od skrzata do olimpijczyka”
Talenty do odkrycia
Z Arkadiuszem Chęcińskim, prezydentem Sosnowca o historii, która inspiruje do organizacji imprez, roli miasta przy ich organizacji, dumie z osiągnięć szermierzy ZKS Sosnowiec i o tym, czy wyjdzie kiedyś na szermierczą planszę, by skrzyżować szablę z zawodowcem - rozmawia Andrzej Kaim.
- Historia Sosnowca, mimo że jest młodym miastem, jest niezwykle bogata i inspiruje wielu ludzi czy instytucje do wymyślania i organizowania imprez łączących w sobie zarówno dawne, jak i obecne czasy.
- Bez dwóch zdań Sosnowiec ma piękną historię. Wyrośliśmy na wielokulturowości naszych mieszkańców, rozwijaliśmy się dzięki przemysłowcom z całej Europy. To bardzo ważna karta w naszej historii, o której pamiętamy.
- Muzeum Pałac Schoena i Instytut Zagłębia Dąbrowskiego mają na swoim koncie kilka rekonstrukcji historycznych. Czy taka forma przywoływania historii miasta trafia do mieszkańców?
- Właśnie po to tworzyliśmy Instytut Zagłębia Dąbrowskiego, by dzięki jego pracy pokazywać historię Sosnowca. Czasem są to fakty, o których mieszkańcy wiedzą, a czasem wydarzenia ważne, ale mniej znane sosnowiczanom. Stworzyliśmy też program lekcji historycznych dla uczniów sosnowieckich szkół. Wracając do pytania, to takie rekonstrukcje z pewnością swoim rozmachem i zaangażowaniem zapadają w pamięci, a o to właśnie nam chodzi.
- Skoro rekonstrukcje Bitwy o Sosnowiec czy też Walk o Nowy Śląsk były tak entuzjastycznie przyjęte czy oznacza to, że pracujecie nad podobnymi imprezami w przyszłości? A może na wzór Budżetu Obywatelskiego zaproponujecie mieszkańcom zgłaszanie projektów wydarzeń, które zostaną zrealizowane we współpracy z UM?
- Nic nie stoi na przeszkodzie, aby takie projekty zgłaszać. Budżet Obywatelski na to pozwala. Oczywiście ostateczna decyzja należy do mieszkańców, którzy w głosowaniu decydują, czy dany projekt lub wydarzenie zostanie zrealizowane. Sam odbiór rekonstrukcji historycznych jest bardzo dobry i na pewno kolejne przed nami.
- Jest Pan fanem sportu, może zechce Pan kiedyś spędzić czas na planszy szermierczej i sprawdzić jak wiele radości i emocji może przynieść pojedynek na szable? Może znajdzie Pan chwilkę w czasie gry „Od skrzata do olimpijczyka”, by skrzyżować broń z jednym z naszych zawodników?
- Kocham sport, kształtuje charakter, wartości, uczy pokory i wytrwałości w dążeniu do celu. To wszystko nam się przyda nie tylko w sporcie. Co do rywalizacji na szermierczej planszy to chyba nie mam żadnych szans.
- Miniony sezon był niezwykle udany dla zawodniczek i zawodników ZKS Sosnowiec. Mistrzostwo Polski indywidualne, zresztą podwójne. Mistrzostwo kraju w drużynie kobiet. Tytuł wicemistrza Igrzysk Europejskich dla Krzysztofa Kaczkowskiego, no i wisienka na torcie w postaci triumfu w Turnieju „O szablę Wołodyjowskiego”.
- Szabla to nasz produkt eksportowy i rzeczywiście, ten rok jest fantastyczny. Jest Krzysztof Kaczkowski, Angelika Wątor, Zuzanna Cieślar. Rośnie nam kolejna świetna zawodniczka Gabriela Wójcik, jest mocna ekipa trenerska. Jestem na bieżąco z osiągnięciami naszych zawodniczek i zawodników. Trzymam za nich kciuki w walce o olimpijskie przepustki. Aby ich wesprzeć, stworzyliśmy program wsparcia finansowego nadziei olimpijskich, bo wiemy, że przedolimpijskie przygotowania są dla nich w tej chwili najważniejsze. Serdecznie zapraszam wszystkich do udziału w grze. Kto wie, być może odkryjemy kolejne szermiercze talenty.
- Dziękuję bardzo za rozmowę.