O włos od złota

09 kwietnia 2024

Sosnowiec – Warszawa. Mistrzostwa Polski w szermierce

 

Przed rokiem męska drużyna szablistów ZKS wywalczyła brązowe krążki. Tym razem walczący w identycznym składzie nasi szermierze (Krzysztof Kaczkowski, Michał Kochan, Ksawery Czajkowski i Rafał Ziarnowski) wracają do domów ze srebrnymi medalami. W finale naprawdę niewiele zabrakło, żeby sięgnąć po mistrzowski tytuł, jednak ostatecznie lepsi okazali się rywale z KKSz Konin, którzy wygrali 45:41.

 

Rozgrzewka w ćwierćfinale

Do boju o medale w turnieju drużynowym ZKS przystępował jako numer trzeci, a po raz pierwszy na planszę nasi szabliści wyszli w ćwierćfinale. Rywalami byli szermierze z zespołu UKS Szabla Ząbki II. Walczący na pierwszej zmianie Ksawery Czajkowski przegrał 2:5 z Krzysztofem Więchem, jednak w kolejnej walce popis dał Krzysztof Kaczkowski, wygrywając 8:0 z Maciejem Figurskim i objęliśmy prowadzenie 10:5. Później minimalną porażkę 5:6 zaliczył Rafał Ziarnowski w starciu z Brunonem Szpakiem (15:11), zaś w naszej ekipie do walki włączył się Michał Kochan, który pokonał 5:2 Figurskiego (20:13). W kolejnym starciu Więch wygrywając 8:5 z Ziarnowskim, odrobił część strat (25:21 dla ZKS). Jednak kolejne cztery walki to nasze zwycięstwa. Najpierw 5:3 Kaczkowski pokonał Szpaka (30:24), potem Ziarnowski 5:2 wygrał z Figurskim (35:26), a Kochan w takim samym stosunku pokonał Szpaka (40:28). Walczący na ostatniej zmianie Kaczkowski wygrał 5:3 z Więchem i to nasi szabliści po zwycięstwie 45:31 zameldowali się w półfinale.

 

Krzysiek cudotwórca

W walce o finał na naszej drodze stanęli rywale z MUKS Victor Warszawa. Przed ostatnią zmianą meczu wydawało się, że tylko cud może sprawić, że to my, a nie rywale zawalczą o złoto. Mimo kolosalnej przewagi przeciwników z końcowego triumfu cieszyliśmy się my, bo Krzysztof Kaczkowski dokonał niemożliwego. Ale po kolei … Na otwarcie Kaczkowski wygrał 5:0 z Marcelem Broniszewskim, ale już w kolejnym starciu Ziarnowski uległ 4:10 Piotrowi Szczepanikowi i przegrywaliśmy 9:10. Później remis 5:5 padł w starciu Czajkowski kontra Konstanty Kutek i rywale nadal prowadzili jednym punktem 15:14. Po przegranej Ziarnowskiego 2:5 z Broniszewskim, przeciwnicy zwiększyli przewagę do czterech oczek (16:20), jednak Kaczkowski odrobił część strat wygrywając z Mikołajem Grzegorkiem 7:5 (23:25). Kochan nie pozwolił rywalom odskoczyć remisując 5:5 ze Szczepanikiem (28:30), ale później dwie porażki naszych szablistów postawiły nas pod ścianą. Najpierw Ziarnowski uległ 2:5 Grzegorkowi (30:35), a później Czajkowski nie poradził sobie w starciu z Broniszewskim, który wygrał 5:3 i rywale byli o maleńki kroczek od wygranej prowadząc różnicą 10 punktów 40:33. W ostatnim starciu zmierzyli się Kaczkowski ze Szczepanikiem. Coś, co wydawało się niemożliwe, stało się faktem. Nasz szablista walczył jak natchniony i rozgromił rywala 12:3, dzięki czemu cały mecz wygrała nasza ekipa 45:43.

 

Srebro po walce

W finale naszymi rywalami była drużyna KKSz Konin z nowym mistrzem Polski w szabli Olafem Stasiakiem na czele. Trzeba przyznać, że nasi szabliści postawili przeciwnikom bardzo trudne warunki. Na początek Stasiak wygrał z Czajkowskim 5:2, jednak po zwycięstwie Kaczkowskiego 8:4 nad Filipem Radochem wyszliśmy na prowadzenie 10:9. Po kolejnym pojedynku rywale uzyskali przewagę, gdyż Kacper Nowinowski wygrał z Ziarnowskim 6:2 (15:12 dla KKSz). W następnym starciu Czajkowski odrobił większość strat, wygrywając 7:5 z Radochem (20:19 dla KKSz), jednak później Stasiak ograł 5:1 Kochana i przewaga rywali wzrosła do 25:20. Także Kaczkowski musiał uznać wyższość Nowinowskiego, który wygrał ich walkę 5:3 (30:23 dla KKSz). W walce o złoto utrzymał nas Kochan, remisując 5:5 z Radochem (35:28). W przedostatniej walce Czajkowski uległ 4:5 Nowinowskiemu i przy wyniku 40:32 dla KKSz na planszę wyszli Kaczkowski ze Stasiakiem. Liczyliśmy, że i tym razem Kaczkowski dokona niemożliwego i zdobędzie 13 punktów szybciej, niż Stasiak zada pięć trafień i zakończy mecz. Było naprawdę blisko. Kaczkowski wygrał 9:5, jednak taki wynik dał zwycięstwo w meczu 45:41 rywalom z Konina i to oni stanęli na najwyższym stopniu podium. Tym samym Olaf Stasiak - podobnie jak Zuza Cieślar - skompletował w 2024 roku podwójną koronę mistrzowską.

Andrzej Kaim

 

Zagłębiowski Klub Szermierczy 

41-219 Sosnowiec

 

+48 505 803 773

 

zkssosnowiec@interia.pl

Obserwuj nas

Godziny treningów

Poniedziałek: 17.30-18.30

 

Wtorek: 16.30-18.30

 

Środa: 18.3-20.30

 

Czwartek: 16.30-18.30

 

Piątek: 18.30-20.30

Strona www stworzona w kreatorze WebWave.