Nasze wywiady. Porozmawiajmy z … prymuską
Mistrzyni jajecznicy, szabli i krzyżówek
Z Gabrysią Wójcik, szablistką ZKS Sosnowiec i reprezentantką Polski, o tym w jaki sposób trafiła na zajęcia szermiercze, czy da się pogodzić wyczerpujące treningi z nauką, ulubionych daniach, muzyce, książkach i filmach oraz planach na przyszłość rozmawia Andrzej Kaim.
- Dlaczego szermierka? Jest tyle innych dyscyplin, które można uprawiać, a pani wybrała szermierkę. Czy był to przypadek czy mała Gabrysia stwierdziła: mamo chcę być szablistką i od jutra będę trenować w ZKS Sosnowiec?
- To zdecydowanie był przypadek. W 2014 roku w Sosnowcu rozgrywane były zawody z cyklu Pucharu Świata juniorów. Mama zabrała mnie i moją siostrę i bardzo nam się spodobało to co zobaczyłyśmy. Kilka dni później rozpoczęłyśmy treningi. Ja wytrwałam do dziś.
- Czy Gabi uprawiała wcześniej jakiś inny sport, a może miała ciekawą pasję?
- Tak. Trenowałam tenis ziemny, pływanie, a nawet uczęszczałam na zajęcia baletowe. Jednak mimo, że podobały mi się te aktywności, zawsze czułam, że chce robić coś innego. Dopiero na zajęciach szermierczych poczułam się jak u siebie w domu. Sądzę, że gdybym nawet nie trafiła na zawody to pewnie wcześniej czy później nasze ścieżki, by się przecięły.
- Jesteś uczennicą IV LO im. S. Staszica w Sosnowcu. To szkoła do której nie tylko trudno się dostać, ale też trzeba ciężko pracować, by się w niej utrzymać. Jak udaje ci się łączyć codzienne treningi, starty w zawodach, wyjazdy na zgrupowania kadry narodowej z nauką w prestiżowym liceum i osiąganiem super wyników? Jakiś patent?
- Ukończyłam drugą klasę ze średnią 5.0 więc jak widać na moim przykładzie z powodzeniem można łączyć intensywne treningi i naukę. Jeśli chodzi o patent to chyba najważniejsze jest to, że staram się nie obijać na zajęciach. Słucham nauczycieli, robię notatki, pracuję systematycznie w domu. Powiem szczerze, że niekiedy jestem bardzo zmęczona. Ale to nic dziwnego. W szkole mamy 40 godzin tygodniowo, a jeszcze każdego dnia mam zajęcia w klubie. W weekendy często jeżdżę na zawody. Niestety taki natłok zajęć odbija się na moim życiu osobistym. Więc jeśli tylko wygospodaruję chwilę wolnego czasu to spotykam się z przyjaciółmi i staram się wieść życie zwykłej nastolatki. Najbardziej wyczerpujące są dla mnie te chwile gdy wracam ze zgrupowań kadry. Zamiast się zrelaksować i odpocząć od razu muszę nadrabiać materiał, który był w szkole podczas mojej nieobecności.
- Przed Tobą trzecia klasa. A później zostaniesz fanką piosenki "Już za rok matura". Mimo, że wydaje się, że jeszcze sporo czasu do egzaminu dojrzałości to ja chcę wybiec myślami jeszcze dalej. Co po maturze? Czy już wiesz co będziesz studiować? Kim chce być Gabi W. w dorosłym życiu, oprócz tego, że ma zamiar pojechać na kolejne Igrzyska Olimpijskie?
- Poza jasnym planem w sferze szermierki na razie nie zastanawiałam się nad tym jaką uczelnię wybrać. Na pewno po ukończeniu szkoły nie mam zamiaru żegnać się z szermierką. Marzę o tym by reprezentować Polskę na kolejnych IO, które odbędą się Los Angeles w USA. Jeśli chodzi o studia, to skoro uczę się w klasie o profilu matematyczno-fizycznym być może zostanę jakimś inżynierem lub naukowcem.
- Gdyby Gabi nie trafiła na treningi szermierki to trenowałby ...?
- O rany to bardzo trudne pytanie. Mam bardzo szerokie zainteresowania. Prawdopodobnie byłoby to coś związanego z teatrem, a może śpiewem.
- Kiedy mam dobry humor słucham...., a gdy dopiecze mi życie to w słuchawkach lecą kawałki?
- Przeważnie jest to energetyczny pop. Szczególnie przed zawodami lubię naładować się pozytywną energią. A kiedy mam gorsze dni, to odkładam słuchawki na półkę, bo nie chce się dodatkowo dołować. Staram się wtedy wyciszyć. Pomaga mi w tym chwila medytacji.
- Mogłabym codziennie jeść ....? A w kuchni jestem mistrzynią w przyrządzaniu?
- Uwielbiam kuchnię włoską. W zasadzie codziennie mogłabym żywić się makaronem z rozmaitymi sosami. Dobra pizza to jest to co tygryski kochają najbardziej. Nie pogardzę też daniami rodem z kuchni bliskowschodniej. A jeśli chodzi o samodzielnie przygotowywane dania to jestem mistrzynią jajecznicy. Uwielbiam piec słodkości. Wszelkiego typu babeczki, ciasteczka, mufinki. To jest moja prawdziwa pasja.
- Gdy mam czas to oprócz lektur szkolnych (hahaha) chętnie sięgam po …?
- Rzeczywiście przy tym natłoku zajęć i obowiązków ciężko mi wygospodarować czas na czytanie dla przyjemności. Gdy tak się stanie sięgam po klasykę kryminału np. książki Aghaty Christie. Niekiedy sięgam też po polskich przedstawicieli tego gatunku: Remigiusza Mroza czy Katarzynę Bondę.
- Mój ulubiony film/serial to ....?
- Powiem szczerze, że zupełnie brakuje mi czasu, by oglądać filmy czy seriale. Kiedy potrzebuję totalnego „odmóżdżenia”, oderwania się od codzienności przeglądam kanały na YouTubie czy innych platformach internetowych z totalnymi wygłupami czy kretyńskimi żartami. Przeważnie w czasie takiego relaksu rozwiązuje krzyżówki lub łamigłówki, bo to mnie bardzo odpręża.
- Gdyby mogła zamieszkać w dowolnym miejscu na świecie wybrałabym …?
- Tu odpowiedź narzuca się sama z kilku powodów. Kocham kuchnię śródziemnomorską więc Włochy, Hiszpania, Grecja czy południe Francji. Po drugie uwielbiam ciepło, a nie cierpię ubierać się w grube kurtki, szaliki, rękawiczki i czapki. Więc to drugi powód. A po trzecie jest to na tyle blisko Polski, że gdybym zatęskniła za najbliższymi mogłabym bez problemów odwiedzić ich lub zaprosić do siebie.
- Dziękuję za rozmowę.