Caryca Zosia i Ant-Man Kacper

02 maja 2024

Sosnowiec – Oborniki Śląskie. Ogólnopolska Olimpiada Młodzieży

 

W pierwszym dniu zmagań w Obornikach Śląskich dostaliśmy przedsmak tego, do czego są zdolne nasze Diablątka, ale też Kuba, Janek i Kacper. 7 lokata Kuby Kiecy oraz 12 i 16 miejsce Zosi Wolskiej i Emilki Lizak z jednej strony oceniane były jako bardzo dobre wyniki, z drugiej jednak żałowaliśmy, że to tylko ćwierćfinał i 1/16 Mistrzostw Polski do lat 17. Z niecierpliwością czekaliśmy na drugi dzień zawodów tym bardziej, że zapowiedzi o awansie obu naszych drużyn do najlepszych ósemek turnieju zrealizowane zostały już przed startem zmagań drużynowych. Dzięki postawie w turniejach indywidualnych nasze ekipy zostały rozstawione z nr 4 – dziewczęta, z nr 5 – chłopcy i miały zapewniony udział w ćwierćfinałach drużynowych mistrzostw kraju. Zarówno Diablątkom, jak i męskiej ekipie to nie wystarczyło. W trakcie zmagań prawie wszyscy dojrzeli, zmężnieli i wyrośli nam liderzy teamu ZKS.

 

Zośka dzieli, rządzi i tupie nogą

W walce o awans do najlepszej ósemki zawodów naszym dziewczynom przyszło zmierzyć się z UKS 13 Białystok. Po dreszczowcu z happy endem Diablątka awansowały do półfinału, a na planszy w Obornikach „księżniczka” Zosia przemieniła się w prawdziwą carycę szermierki. Zmagania zaczęła z przytupem wygrywając 5:0 z Nadią Jaśkiewicz, później Marysia Wójcik nieznacznie 5:6 uległa Patrycji Wasilewskiej (10:6), zaś Emilka Lizak, której jednak dokuczał uraz uda wysoko przegrała 4:9 z Martyną Masłowiecką (14:15). Prowadzenie dała nam Wójcik wygrywając 6:2 z Jaśkiewicz (20:17), a Zosia wygrywając 5:1 z Masłowiecką jeszcze je powiększyła (25:18). Nasza przewaga stopniała do 4 punktów po przegranej Lizak 5:8 z Wasilewską (30:26). Ostatnie trzy walki meczu to najpierw dwie porażki Diablątek: Wójcik z Masłowiecką 3:9 (33:35) i Lizak z Jaśkiewicz 3:5 (36:40). Kiedy dziewczyny z UKS 13 i ich sztab szkoleniowy powoli oswajał się z myślą o awansie, do półfinału na placu boju pojawiła się panna Wolska. Hart ducha i wola walki wsparte wielkimi umiejętnościami sprawiły, że to ZKS cieszył się z wygranej w całym meczu. Nasza liderka srogo rozprawiła się z Wasilewską, z którą wygrała 9:3, a w całym meczu padł wynik 45:43 dla nas.

 

Kacper rośnie z walki na walkę

Męska drużyna walkę o półfinał OOM stoczyła z drużyna KKSz Konin. Dobrze zaczął Kuba Kieca, który w pierwszej walce wygrał 5:3 z Szymonem Mioduszewskim. Przeciwników na prowadzenie wyprowadził Nikodem Sokołowski po wygranej 7:2 z Jankiem Michoniem (10:7 dla KKsz), ale po kolejnym starciu to my prowadziliśmy w meczu 15:14, gdyż Kacper Karczmarczyk wygrał 8:4 z Błażejem Palmowskim. Kolejne trzy walki to minimalne zwycięstwa naszych zawodników: najpierw Michonia z Mioduszewskim 5:4 (20:18), później Kiecy z Palmowskim 5:4 (25:22) i Karczmarczyka z Sokołowskim także 5:4 (30:26). Kiedy wydawało się, że rywale pogodzili się z porażką, nieoczekiwanie Palmowski poderwał swoją drużynę do walki wygrywając 8:5 z Michoniem i z naszej przewagi został tylko punkt (35:34). Na szczęście Kacper niczym jeden z bohaterów Marvela – Ant-Man pokazał swoją prawdziwą wielkość w kolejnym starciu. Wygrał 5:0 z Mioduszewskim i przed ostatnim starciem Kiecy z Sokołowskim prowadziliśmy 40:34. Co prawda w ostatniej walce triumfował Sokołowski, ale wygrał tylko 6:5 z Kubą i to ZKS awansował do półfinału wygrywając ostatecznie cały mecz 45:40.

 

Sparaliżowane stawką meczu

O wejście do finału Diablątka walczyły z UKS Hajduczek Olsztyn. Niestety, to był najsłabszy mecz spośród wszystkich stoczonych podczas turnieju. Jedno zwycięstwo i jeden remis w dziewięciu starciach to stanowczo zbyt mało, żeby myśleć o końcowym triumfie. Zaczęło się bardzo źle: Emilka Lizak poległa 0:5 z Elżbietą Mejłun. Troszkę nadziei w nasze serca wlała Zosia Wolska wygrywając 6:5 z Julią Mikulską – Bąk (6:10), jednak szybko ona zgasła po porażce Marysi Wójcik 0:5 z druga z sióstr Mejłun – Karoliną (15:6). Później nie było lepiej: Ola Otok, która zastąpiła Emilkę przegrała 3:5 z Mikulską – Bąk (9:20), Marysia 1:5 z E. Mejłun (10:25), a Zosia minimalnie ulega 4:5 K. Mejłun (14:30). Remis Wójcik 5:5 z Mikulską – Bąk nie dał nam nic (29:35), a klęska Oli 0:5 z K. Mejłun (19:40) zupełnie podcięła nam skrzydła i po przegranej Zosi 3:5 z E. Mejłun to olsztynianki cieszyły się z okazałej wygranej 45:22. Nam pozostała wiara, że w meczu o trzecie miejsce i brązowe medale będzie lepiej.

 

Zawalony środek meczu

To, co nie udało się Diablątkom, mogło stać się udziałem naszej męskiej drużyny, tym bardziej, że początek meczu z UKS 13 Białystok należał do nas. Na otwarcie Kuba Kieca pokonał 5:3 Wiktora Lewkowskiego 5:3. Po remisie Janka Michonia 5:5 z Szymonem Dąbrowskim nadal prowadziliśmy dwoma punktami (10:8), a trzeci punkt przewagi dał nam Kacper Karczmarczyk wygrywając 5:4 z Tomaszem Masłowieckim (15:12). Niestety, później wszyscy nasi zawodnicy częściej zawodzili niż sprawiali nam radość. Janek poległ 3:8 Lewkowskim i rywale wyszli na prowadzenie 20:18. Kiedy kolejne dwie walki zgodnie 1:5 przegrali Kieca z Masłowieckim (19:25) i Karczmarczyk z Dąbrowskim (20:30) zrobiło się naprawdę niewesoło. Trzy ostatnie starcie nie zmieniły losów meczu. Najpierw Michoń uległ 4:5 Masłowieckiemu (24:35), później Karczmarczyk zremisował 5:5 z Lewkowskim, a na zakończenie Kieca przegrał 2:5 z Dąbrowskim i to rywale awansowali do finału po wygranej 45:31.

 

Porażka w walce o brąz

W meczu o trzecie miejsce rywalkami Diablątek były szablistki z Grodziskiego Klubu Szermierczego z indywidualną mistrzynią OOM Lidią Tabędzką oraz coraz lepszą Oliwią Dwornik. Tym razem nasze dziewczyny spisały się lepiej niż w starciu półfinałowym, ale to było zbyt mało, żeby sięgnąć po brązowe medale. W walce otwierającej mecz Zosia przegrała 4:5 z Oliwią Dwornik. Lidia Tabędzka pognębiła 5:0 Marysię Wójcik (10:4), ale Emilka wygrała 10:5 z Agatą Żółtowską i rywalki wygrywały zaledwie 15:14. Niestety, później tylko Zosia była w stanie wygrywać ze swoim rywalkami, a reszta naszych dziewczyn w większości przypadków bezradnie patrzyła na poczynania Tabędzkiej i spółki. Najpierw Dwornik wygrała 5:1 z Wójcik (20:15), później Wolska pokonała 7:5 Żółtowską (25:22), ale Tabędzka ograła Lizak 5:0 (30:22). Taki sam los spotkał Wójcik z ręki Żółtowskiej (35:22), a kiedy Dwornik wygrała z Lizak 5:2 (40:24) tylko cud mógł sprawić, że medale zawisną na szyjach naszych dziewczyn. Wolska w ostatnim starciu pokonała co prawda Tabędzką 6:5, ale to rywalki stanęły na najniższym stopniu podium po wygranej 45:30.

 

Dawny Kubo wracaj do nas

Także nasza męska drużyna nie sprostała rywalom z UKS Szabla Ząbki w walce o trzecie miejsce. Niestety, jeden Ant-Man Kacper Karczmarczyk to było zbyt mało żeby wygrać z rywalami klasy Bruno Szpak i Maciej Figurski, którzy poprzedniego dnia sięgnęli po brązowe medale w turnieju indywidualnym. Na początek Kuba przegrał ze Szpakiem 1:5, jednak Kacper odpowiedział wygraną 8:5 z Figurskim i rywale prowadzili tylko 10:9. Niestety, Janek Michoń nie dał rady Krzysztofowi Więchowi, któremu uległ 1:5 (15:10), a gdy Kieca poległ w takim samym stosunku z Figurskim, rywale niebezpiecznie nam odskoczyli (20:11). W walce utrzymał nas Mateusz Grabis walczący zamiast Janka, który uległ 4:5 z Szpakowi (25:15), niewielką nadzieję dał nam Kacper, notując wygraną 6:5 z Więchem (30:21). Także po kolejnej walce Grabisa z Figurskim przegranej tylko 4:5 (35:25) mogliśmy się jeszcze łudzić, że uda się odwrócić losy meczu. Niestety, porażka Kiecy z Więchem 2:5 (40:27) sprawiła, że Kacper musiałby zdobyć aż 13 punktów, oddając Szpakowi maksymalnie 4, żeby marzyć o ostatecznym sukcesie. Rzeczywistość okazała się bardziej trywialna. Nasz zawodnik nie wypełnił misji niczym herosi rodem z filmów sensacyjnych i uległ rywalowi 4:5, a brązowe krążki powędrowały do drużyny UKS Szabla Ząbki.

 

Drużynowi medaliści OOM

Złote medale w turnieju drużynowym mężczyzn zawisły na szyjach UKS 13 Białystok, srebrne - Pałacu Młodzieży Katowice, a brązowe UKS Szabla Ząbki. W turnieju żeńskim mistrzyniami Polski zostały zawodniczki O.Ś. AZS Poznań. Tytuły wicemistrzowskie przypadły szablistkom UKS Hajduczek Olsztyn, a trzecią drużyną zmagań została drużyna Grodziskiego Klubu Szermierczego. Naszym zespołom przypadły dwa czwarte miejsca. 

Andrzej Kaim

Nasza szermiercza ekipa na turnieju OOM w Obornikach Śląskich spisała się wyjątkowo udanie, choć po przebiegu turniejów drużynowych pozostał spory niedosyt. 

Fot. Mateusz Knez 

Zagłębiowski Klub Szermierczy 

41-219 Sosnowiec

 

+48 505 803 773

 

zkssosnowiec@interia.pl

Obserwuj nas

Godziny treningów

Poniedziałek: 17.30-18.30

 

Wtorek: 16.30-18.30

 

Środa: 18.3-20.30

 

Czwartek: 16.30-18.30

 

Piątek: 18.30-20.30

Strona www stworzona w kreatorze WebWave.